Opowieść o poszerzaniu horyzontu!
Było sielsko, były psy wałęsające się po polach, domki z dymiącymi kominami, cztery maluśkie drzewa, trzy maluśkie drzewa... jedno maluśkie drzewo, fabryka... Czas na poszerzenie horyzontów.
Mamy miasto i jego bruk wydrobiony.
Wymiary: 15x15
Oprawa: 20x20
uwielbiam.....dzięki powałęsałam się chwile ...stukając obcasami po bruku...;)))...dzięki tuptam dalej ...pozdrawiam serdecznie.....
OdpowiedzUsuńJa w klapkach, źle mi się Ciebie goni, nie wiem w którą stronę poczłapać? Chciałam Cię na kawę, do tej małej kafejki... Dobrej nocki;)
UsuńAż mi się w oczach mieni! Czyżby był to rąbek mych falbanek w grochy???
OdpowiedzUsuńI moja nerka;)
UsuńZnów się zachwycam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... aż się chce bardziej i więcej;)
Usuńwspaniały tekst i wspaniała ilustracja do niego!
OdpowiedzUsuńPoezja!
Dziękuję bardzo za dobre słowo;) Bardzo! Bardzo też pozdrawiam;)
Usuń